Aktualności

Kerala – Godzina W

Tempo wyprawy nie zwalnia, stąd korespondencyjne opóźnienia, za które przepraszamy. 29 lipca wylądowaliśmy w skąpanej palmową zielenią Kerali. Koczin, stare portugalskie miasto stał się punktem wypadowym w Góry Kardamonowe (nie mylić z tymi w Kambodży) i na wycieczki wzdłuż lagunowych brzegów i kanałów pośród pól ryżowych. Przesiedlismy się na luksusową barkę, gdzie dogadzano nam pyszną strawą i owocami. Tam, rocznicę Powstania Warszawskiego, oddaliśmy chwałę naszym Bohaterom, wraz z naszymi indyjskimi przyjaciółmi.

Z Gudźaratu do Karnataki

Radźkot to kolejny punkt (niezaplanowany), który dzięki naszym indyjskim przyjaciołom na chwil kilka odwiedziliśmy. Raj Kumar College, szkoła ufundowana przez Dźam Saheba – Dobrego Maharadżę dosłownie nas powaliła. Indyjska gościnność, przepyszna kolacja i oksfordzkie przestrzenie audytorium, dziedzińców, sal do nauki. Później nocny pociąg do 6-milionowego Ahmedabadu, kilka godzin zwiedzania i znów pociąg do Bhopalu – stolicy Madhia Pradeś i miejsca największej w historii katastrofy przemysłowej z 1984 r. (weszliśmy na teren fabryki koncernu Union Carbidge za niewielki bakszysz). Bhopl był naszym punktem wypadowym do Sanći (stupy buddyjskie z III w p.n.e.) i Bhibetki z malowidłami naskalnymi sprzed 9 tysięcy lat.
Do nowoczesnego Pune w Maharasztrze przemieściliśmy się oczywiście jako pasażerowie Indian Railways.
Górski kurort Matheran dostarczył nam doby termicznego odpoczynku po skwarach pierszych dwóch tygodni. A widoki Ghatów Zachodnich, kąpanych co kilkadziesiąt minut monsunową ulewą były przepyszne.
Dalsza podróż na południe Indii dostarczała kolejnych wrażeń i pozwalała na obserwację zmian w krajobrazie, szacie roślinnej, jak również całej społecznej sferze subkontynentu.
W stanie Karnataka zatrzymaliśmy się w Hassan, skąd przejechaliśmy do okolicznych miejscowości, z przepięknymi świątyniami dżinijskimi w Śwarambelagoli i hinduskimi w Haledibu i Belur.

KONCERT JUBILEUSZOWY KAWIARENKI…

Od 30 lat a może więcej … w chorzowskim Słowaku działa i ma się bardzo dobrze niezwykłe zjawisko kulturowe – Kawiarenka Literacka. Rada Artystyczna Zespołu i Stowarzyszenie Przyjaciół Słowaka postanowili pod takim właśnie tytułem : ” 30 lat i więcej… ” zorganizować Koncert Jubileuszowy, który odbędzie się w Teatrze Ślaskim im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach. Teatr Śląski jest naszym teatralnym przyjacielem. Tutaj 20 lat temu, na Scenie Kameralnej odbyła się pierwsza Gala Kawiarenki Literackiej.
Zapraszam “Kawiarenkowiczów ” , którzy tworzyli kolejne Zespoły pozostawiając swój artystyczny ślad w historii Kawiarenki i historii Słowaka do udziału w tym teatralno-muzyczno-poetyckim projekcie. Serdecznie zapraszam członków dawnych Zespołów ( z kraju i z zagranicy), wierną publiczność ( bez ograniczeń wieku) i wszystkich tych, którzy przez te 30 lat i więcej… towarzyszyli nam. To razem przeżywaliśmy niezwykłe koncerty i spotkania w Królewskiej Pracowni Polonistycznej . Wspólnie słuchaliśmy poezji w kultowych i magicznych miejscach w Polsce i w Europie. Mam nadzieję, że wieczór w Teatrze Śląskim pokaże siłę poezji i poetyckiego Słowaka.
Koncert odbędzie się 18 listopada 2017 roku ( sobota ) godzina 18.00.
Informacja na temat dystrybucji biletów (zgłoszenia , rezerwacja, cena ) będzie podana w następnym komunikacie. Wstępne zgłoszenia można przekazywać do Królewskie Pracowni na moje nazwisko.

Śladami polskich uchodźców

Niebywałe przyjęcie zgotowali nam nasi indyjscy przyjaciele w Dźamnagarze, mieście gdzie 75 lat temu znalazło schronienie ponad tysiąc polskich dzieci, które w 1942 roku opuściły sowieckie łagry i mimo niechęci Churchila zostały przyjęte przez maharadżę Nawanagaru, a później także przez innych władców indyjskich i tutaj znalazły bezpieczne schronienie, swój nowy dom, szkołę. Przez dwa dni pokazywano nam miejsca, o których (o zgrozo) w naszym kraju się nie pamięta, a przecież Indie udzieliły schronienia 37 tysiącom polskich uchodźców. Tu o pomocy potrzebującym opowiada się z uśmiechem i traktuje się ją jako normalną rzecz. Dziś mogliśmy jako Polacy, podziękować za serce jakim nas tu obdarzono, a córce Dobrego Maharadży osobiście oddać hołd za uratowanie przez jej ojca setek polskich istnień. Z tego co wiemy, nie uczynił tego do tej pory osobiście żaden polski prezydent ani premier. Trudno o komentarz. Wypada jedynie z tego miejsca wskazać kilku europejskim społeczeństwom, na czym polega człowieczeństwo. Pozdrawiamy, jak napisano na pamiątkowej tablicy w Balachandi, z Ludzkiej Ziemi.
P.S. W szkole wojskowej na terenie dawnego polskiego kampusu w Balachandi, na tablicach z najbardziej znanymi postaciami z historii i współczesności z dumą znaleźliśmy dwie postaci z Polski – Marię Skłodowską-Curie i Donalda Tuska.

Wyprawa opuszcza Radźashan

W szóstym dniu 17. Szkolnej Wyprawy Geograficznej opuszczamy pustynny Radźasthan, kierując się do Dźamnagaru w stanie Gudźarat. Właśnie zapakowaliśmy się do pociągu i za około 20 godzin powinniśmy dotrzeć do celu.
Indie powitały nas iście indyjskimi temperaturami. W monsunowej wilgoci i ciepełku zwiedziliśmy kilka miejsc Delhi, skąd przyjechaliśmy do Dźajpuru – Różowego Miasta, zachwycającego bogactwem pałaców, fortami i haveli – domami kupców. Była także przejażdżka na grzbietach słoni.
Stolicę Radźasthanu zwiedziliśmy razem z absolwentem Słowaka sprzed dwóch lat, Pawłem Siwkiem – studentem University of Birmingham, który odbywa praktykę w Ambasadzie RP w Delhi. Trzymamy się dobrze, uśmiech nie znika nam z twarzy, choć czasami nie jest łatwo.
Pozdrawiamy serdecznie, zapraszając na stronę www.peneplena.pl, na której juź wkrótce ukażą siepierwsze relacje i fotki.
P.S.
Słowak może być dumny ze swoich Absolwentów.