Grupa młodzieży naszej szkoły ,wraz z opiekunkami p. J.Szeligowską i p.B.Kaczmarczyk, przeżyła prawdziwie szkocką przygodę ,która rozpoczęłą się na lotnisku w Edynburgu dnia 14.09 , i niestety zbyt szybko skończyła 19.09 w krakowskich Balicach.
Każdy dzień był wypełniony godzinami zwiedzania, smakowania lokalnych potraw oraz doskonalenia znajomości języka angielskiego poprzez serdeczne rozmowy i formalne wywiady ze Szkotami. Zachwycił nas Edynburg ; gościnny hostel w samym centrum miasta stał się naszą bazą, a przez 2 kolejne dni odkrywaliśmy uroki tej metropolii zarówno w dzień jak i w nocy, zwiedzając podziemia i lochy z przewodnikiem, który opowiadał nam mroczną historię miasta.
Szkocja to nie tylko zamki, whisky ,haggis i wszechobecni kobziarze ,ale przede wszystkim rozległe góry – Highlands – wraz z majestatycznym Ben Nevis (zobaczyliśmy go z autokaru) oraz jeziora, kryjące niejedną tajemnicę .Pogoda nam sprzyjała przez cały czas pobytu ,wiec i wyprawa do ruin zamku nad Loch Ness okazała się nie lada atrakcją nawet dla mniej wprawionych piechurów, pomimo rozczarowania z nieobecności w tym dniu potwora Nessie. 🙂
Apetyt również dopisywał wszystkim uczestnikom tego niezwykłego projektu, i codziennie po obfitym śniadaniu w hotelu, każdy mógł posmakować lokalnych potraw w pięknych wnętrzach edynburskich pubów.
Przemierzyliśmy na nogach dziesiątki kilometrów pośród urokliwych uliczek lub zdobywając szczyty, i podróżowaliśmy słynnymi dwupokładowymi autokarami ,które w Szkocji mają kolor błękitny lub bordowy, oraz korzystaliśmy z charakterystycznych brytyjskich czarnych taksówek.
Poznaliśmy polskich studentów, którzy kontynuują studia w Edynburgu ; udzielili oni naszym licealistom praktycznych rad i wskazówek jak rozpocząć studia w Wielkiej Brytanii. Dopełnieniem tego tematu była wizyta w słynnym uniwersyteckim miasteczku St. Andrews, gdzie książę William poznał swoją przyszłą żonę 🙂 Na zakończenie młodzież uczestniczyła w grze ulicznej realizując zadania językowe i poznając architekture tego miejsca, rozległe pola golfowe i plaże.
Przed odlotem mieliśmy trochę czasu i wypad do kina na najnowszy film o niezwykłej przyjaźni królowej Wiktorii i jej hinduskiego poddanego Abdula był
strzałem w dziesiątkę- żal nam było żegnać się ze szkocką przygodą.:)