Scotland Forever

Dobiegł końca już trzeci  projekt edukacyjny na terenie Szkocji.  22 kwietnia wieczorem  37 – osobowa grupa młodzieży z klas drugich, realizująca program CAMBRIDGE, wraz z opiekunami rozpoczęła podróż  z Polski przez Niemcy, Holandię i Morze Północne, aby dotrzeć na północ Anglii i podążać dalej w kierunku tej wymarzonej i tajemniczej krainy. Przez kolejnych 9 dni przemierzaliśmy Szkocję od jej południowej granicy, po północne  pustkowia w okolicy Ullapool. Na południu zaczęliśmy naszą przygodę od projektów historycznych w  malowniczych ruinach dwunastowiecznych  opactw w Melrose i Dryburgh. Na własnych nogach  przeszliśmy całą Królewską Milę w stolicy kraju – Edynburgu i wspięliśmy się na wyniosłą skałę edynburskiego zamku. Najwięcej jednak czasu spędziliśmy w rejonie Highlands, czyli wśród gór i jezior na północy kraju. Dowiedzieliśmy się bardzo dużo o skomplikowanej i niełatwej historii tych terenów odwiedzając pole bitwy pod Culloden, Fort George, czy ogromny skansen w Newtonmore. Była też okazja, by wypatrywać Nessie w szaro-granatowych otmętach Loch Ness i zwiedzić  dwa z najbardziej malowniczych zamków Szkocji –  Urquhart  Castle i Eilean Donan Castle. Odwiedzając jedną z licznych destylarni – Glen Ord – zgłębialiśmy też ( oczywiście czysto teoretycznie)  tajniki produkcji  uisge-beatha, czyli lokalnej wody życia, którą reszta świata zna pod nazwą whisky. Dotarliśmy również na jedną z najbardziej  magicznych wysp  na naszej  planecie – Wyspę Skye. Niezapomnianym przeżyciem było przejście kamienistym, górskim szlakiem  pod  fantastyczną formę skalną o nazwie the Old Man of Storr, czy też lekcja biologii morskiej na brzegu Oceanu Atlantyckiego.  No i coś dla smakoszy ryb – najlepsze fish and chips  jedzone na nabrzeżu w Portree! Na naszej trasie nie mogło też zabraknąć przyjaznej stolicy północnej Szkocji – Inverness. W czasie tegorocznego wyjazdu dotarliśmy aż do 58 stopnia szerokości geograficznej północnej, czyli tak daleko, jak Alaska, czy Kamczatka. Surowe górskie krajobrazy tego rejonu i małe portowe miasteczko Ullapool  dały nam wyobrażenie, jak może wyglądać życie na dalekiej północy. Wyjazd z Ullapool był jednocześnie początkiem powrotu do Polski. Jeszcze tylko …dzień spędzony w Dingwall Academy – największej szkole średniej  w rejonie Highlands, liczącej ponad 1000 uczniów. Na zaproszenie Pani Dyrektor, Mrs Karen Cormack i  pod czujnym okiem szkockich profesorów, na lekcji historii uczyliśmy się o powstaniu jakobickim, oraz na zajęciach z geografii poznawaliśmy parki narodowe w Szkocji. W trakcie zajęć z języka angielskiego omawialiśmy poezję, na lekcji wychowania fizycznego nauczyliśmy się tradycyjnego tańca Ceilidh, natomiast podczas zajęć z Home Economics własnoręcznie wypiekaliśmy szkockie ciasteczka. Mimo lekkiego stresu, to był udany i niezapomniany dzień.

Ten wyjazd to nie była typowa wycieczka. Uczestnicy wraz z opiekunami  przygotowywali cały program samodzielnie. Praca w ośmiu grupach projektowych rozpoczęła się już na początku roku.  Każda grupa wybrała najbardziej  interesującą dla siebie tematykę z listy zaproponowanych zagadnień. Trzeba było znaleźć wartościowe materiały i źródła w języku angielskim, przeczytać, wybrać i wymyślić, jak przedstawić  dany temat tak, by cała grupa chciała słuchać i zapamiętała, jak najwięcej.  Pomysłów było mnóstwo.  Każda z grup czymś nas zaskoczyła: była bitwa odtworzona na Murze Hadriana; scenki z Macbetha odgrywane na pokładzie promu z udziałem „złapanych” Brytyjczyków, bieg na orientację w Ullapool, czy też konkurs z pytaniami na zamku w Edynburgu. Uczyliśmy się szkockiego gaelicka, słuchaliśmy fragmentów szkockiej poezji i podążali za naszymi fantastycznymi przewodniczkami po zakamarkach Edynburga śladami Harry Pottera. Uczestnicy przygotowali  mnóstwo mapek, ilustracji, zdjęć i wykresów. Była nawet własnoręcznie wykonana makieta zamku Eilean Donan. Wszystko po to, by przekazać wiedzę w jak najbardziej przystępny sposób i oczywiście w języku angielskim.